Przeżyłam dzisiejszy dzień!
Coraz bardziej nic mi się nie chcę... Wyprana z wszelkich emocji. Nie wiem z kim porozmawiać, nie wiem komu można ufać. Przyjaciółka już dosyć nacierpiała przeze mnie. Nie chcę jej narzucać swoich problemów. W sumie co miałabym jej powiedzieć? "Hej. Wiesz, od jakiegoś czasu nie mogę sobie znaleźć dla siebie miejsca, nie wiem co dalej, nie umiem sobie sama ze sobą poradzić". Nie, to odpada.
Okropne uczucie. Kiedyś byłyśmy w czwórkę. Każda siebie nawzajem wspierała. A teraz? Jedna mnie nie chce znać, jestem dla niej nikim. No ale zasłużyłam. Druga w innym mieście. A trzecią zraniłam tak bardzo, że nie chcę jej prosić o pomoc...
Nie potrafię się całkowicie odnaleźć wśród swojej nowej klasy. Oby to minęło. Musi być dobrze! Kolejne 3 lata przede mną...
Jest źle. Dużo się pozmieniało. Bardzo dużo. Za dużo.
Cholerna pustka! Tak bardzo brakuje osoby, która by mnie zrozumiała, pocieszyła, cokolwiek...
Gdybym mogła, cofnęłabym czas. Tak. Chociaż w pewnych sensie, to co się przydarzyło jest nauczką na przyszłość.
"Tylko ten nie popełnia błędów kto nic nie robi"
żeby było tak jak kiedyś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz